-5 jaj;
-sól;
-niespełna 3/4 szklanki cukru;
-niespełna 3/4 szklanki mąki;
-łyżeczka mąki ziemniaczanej;
-łyżeczka proszku do pieczenia;
-2 łyżeczki octu;
-gotowy krem waniliowy;
-300ml zimnego mleka
Oczywiście przyszedł czas na coś słodkiego. Przedstawię przepis na babeczki ze względu na córeczkę, która w bardzo szybki sposób sięga po nią ze stołu i w jeszcze szybszy je pochłania. Moja Mała pomocnica nie boi się już miksera, więc pomaga mi w ubijaniu białek. Ważne, aby jajka miały temperaturę pokojową. Rozdzielam białka od żółtek i ubijam białka dodając szczyptę soli. Gdy jajka będą ubite dodaję niespełna 3/4 szklanki cukru i ubijamy to rozpuszczenia cukru.
W drugiej misce mam żółtka, do których dodaję łyżeczkę proszku do pieczenia i mieszam, po chwili dodaję ocet i tu czary mary kolor żółtek jest coraz bielszy i jak rosną :)
Dodaję do miski z ubitymi białkami i delikatnie mieszam łyżką plastikową bądź drewnianą, powoli dodaję przesianą mąkę.
Ciasto nakładam do foremek i wstawiam do nagrzanego piekarnika (180 stopni C) na 8 minut, a gdy zaczynają nabierać koloru zmniejszam temperaturę do 150 stopni C i piekę 5 min.
Wyłączam piekarnik, uchylam drzwiczki i babeczki dochodzą w piekarniku.
Teraz kremik...cóż szybka robota, bo używam gotowego kremu. Nakładam do dekoratora i subtelnie wbijam w biszkoptową babeczkę i patrzę aż puchną :) oczywiście od kremu :). Posypuję cukrem pudrem i patrzę jak szybko znikają. Z porcji wyszło mi 13 babeczek.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz